Zainteresowała Cię któraś z moich prac? Skontaktuj się ze mną drogą mailową toema53@gmail.com lub pisząc komentarz.
Jeśli praca jest obecnie niedostępna, napisz do mnie, a postaram się zrobić podobną biżuterię specjalnie dla Ciebie!

czwartek, 30 stycznia 2014

Dwa jaspisy

Dziś króciutko, tylko jedno zdjęcie. Niestety nie mogłam złapać dobrego światła. Chciałam wam pokazać kolczyki. Wykonałam je metodą haftu koralikowego. W centrum jaspis, a towarzyszą im koraliki Toho w rozmiarach 15/o, 11/o i 8/o oraz FP 3mm.

W trakcie wykonania jest jeszcze wisior do kompletu, który zaprezentuję w najbliższym czasie :)


wtorek, 28 stycznia 2014

Lodowy dwór cz. 2

 Wreszcie udało mi się tu zajrzeć. Nie zaglądałam tu ponad tydzień. Tym razem jednak moja nieobecność na blogu jest usprawiedliwiona. Kilka dni bez prądu i wody, skutecznie utrudniają jakiekolwiek działania, a kiedy prąd już był, to internet chodził tak wolno, że nie mogłam dodać nawet jednego zdjęcia. Na szczęście wszystko wróciło do normy i mogę dodać wpis.

Dziś komplet, nadal zimowy, wręcz idealnie pasujący do tego co widzę za oknem. Zarówno bransoletka, naszyjnik jak i kolczyki wykonane z bezbarwnych koralików bicone oraz Toho 11/o i 15/o Permanent Finish - Galvanized Aluminium z niewielką nutką Silver-Lined Aquamarine.

Wymiary to około:
Bransoletka - długość: 19,5cm, szerokość 3,5cm
Długość kolczyków to 6,5cm
Naszyjnik - obwód 42cm, szerokość 2cm








Niedostępne

sobota, 18 stycznia 2014

Dwugłowy gad i kolce jadowe

 Dziś tak na szybko wrzucam posta, bo wybieram się z wizytą do rodziców. Taki karnawałowo - zadziorny komplecik :)

Kolczyki kolce - czyli akrylowe ćwieki oplecione Toho 15/o Permanent Finish - Galvanized Starlight oraz FP 3mm Dark Emerald. Zawieszone na pozłacanych biglach.




 Bransoletka, która kojarzy mi się z dwugłowym wężem :) wykonana z Toho 11/o Starlight i kryształków FP Dark Emerald. Końcówki wyplatane, w tych samych kolorach, ale Toho 15/o. Elementy zapięcia pozłacane.









środa, 15 stycznia 2014

Lodowy dwór cz. 1

 Delikatnie zaczęła zaglądać zima, za oknem pojawiła się odrobina śniegu,  to i moje prace zmrożone :) Zaczęło się od pewnego kompletu (ale o nim innym razem), potem dałam się ponieść swojej wenie twórczej i wymyśliłam własne biżutki, a są to:


Kostki lodu czyli bezbarwne kostki crackle oplecione Toho 15/o Permanent Finish - Galvanized Aluminium, do tego bezbarwna kuleczka i posrebrzane elementy takie jak miseczki, szpilki, bigle i wygięta ryflowana rureczka.
Niedostępne






Sopelki - akrylowe koraliki w towarzystwie koralików Toho 15/o Permanent Finish - Galvanized Aluminium oraz Silver-Lined Aquamarine zawieszone na posrebrzanych biglach. W towarzystwie sopelkowych kolczyków dynda sopelkowy wisiorek.
Niedostępne





 Lodowe serce to broszka wykonana na zamówienie. Koralik dostałam od zamawiającego. Oprawiłam go techniką haftu koralikowego używając Toho 11/o i 15/o Permanent Finish - Galvanized Aluminium oraz Toho 8/o i 11/o Silver-Lined Crystal. Tył wykończony białym filcem. Oczywiście zamontowane zapięcie broszkowe.



Wreszcie nauczyłam się innego sposobu wykańczania haftu :) nie wiem czy dobrze widać na tym zdjęciu ale koraliki nie są ułożone dziurką na zewnątrz, stoją ładnie w rządku, chowając otworki.


 A tu pierwsza część lodowej kolekcji w pełnej okazałości.


sobota, 11 stycznia 2014

PÓŁnocne niebo

 No i proszę, zebrałam się i znów piszę ;) zrobiłam pierścionek na zamówienie. Kaboszon Nocy Kairu oplotłam topazowymi Toho w rozmiarze 15/o. Kamyk dodatkowo ozdobiłam sznureczkiem z tychże właśnie najdrobniejszych koralików. Miało to swoją przyczynę, a mianowicie, ktoś mi ukradł gwiazdki z nieba. A wypatrzyłam to (o zgrozo, co za gapa?!!) kiedy już byłam w połowie oplatania. Po części to pewnie wina tego, że pracowałam przy sztucznym świetle. Ech, załamałam się na chwilkę i zaczęłam szukać innego dużego kamienia na oczko, ale wtedy mnie olśniło. To co miało być mankamentem, stanie się największym urokiem ;) i tak narodził się pomysł rozdzielenia Nocy na tą rozgwieżdżoną i tą bez gwiazd, przez co pierścionek nabrał niepowtarzalności. A co wy sądzicie o takim zabiegu?





Dużo tych zdjęć, ale nie mogłam się oprzeć. Chciałam dziś dodać jeszcze jeden post, lecz od wczoraj moim głównym miejscem przebywania jest kuchnia. Chociaż wiem, że to blog o koralikach, to muszę się pochwalić. Od wczoraj lepię, ale nie z modeliny, tylko z ciasta :) uszka i pierogi. Wczoraj 90 uszek, a dziś tyleż samo pierogów. I to ja sama :) ja, która zawsze mówię, że nie przepadam za przesiadywaniem w kuchni :) Nawet stale powtarzałam, iż znajdę sobie męża kucharza i on będzie mi gotował. Ta pierwsza część nawet się sprawdziła hihi





czwartek, 9 stycznia 2014

Monochromatycznie

 Mój pierwszy post w tym roku, jak ten czas szybko leci. Kilka razy się zbierałam żeby tu zajrzeć i jakoś nie wychodziło. Chciałam spędzić jak najwięcej czasu z mężem, który można powiedzieć miał długie ferie świąteczne.A może zostało we mnie trochę świątecznego lenia? ;) W każdym bądź razie już jestem, z postanowieniem ostrego wzięcia się do pracy. Nie próżnowałam tak całkowicie, powstało kilka rzeczy, o których wspominałam już w poprzednim poście, ale jeszcze nie mogę wszystkiego pokazać ;). Dlatego dziś dwie pary kolczyków.

 Pierwsze w odcieniach fioletu. Wykonane metodą haftu koralikowego oraz tradycyjnego beadingu. W centrum haftowanego elementu znajdują się nefryty, a otaczają je Toho 11/o i 15/o Higher-Metallic Grape. Opaque-Lustered Lavender, Trans-Rainbow Lt Ametyst oraz FP Silver Lined Tanzanite




 Ojej! jak ja mogłam zapomnieć? Przecież do kolczyków zrobiłam jeszcze pierścionek. Dobrze, że sobie przypomniałam i szybciutko zrobiłam zdjęcie, zanim dodałam post :)
Niewielki, z akrylowym oczkiem i regulowaną podstawą.Wypleciony z Toho Higher-Metallic Grape i Opaque-Lustered Lavender.



Drugie w złotym kolorze. Wykonane haftem koralikowym. Jaspis otulony koralikami Toho Silver Lined Topaz i Smoky Topaz. Zawieszone na pozłacanych biglach.





To tyle na dziś. Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mojego bloga i dziękuję za miłe komentarze :*