Królowa śniegu

Jak to zwykle bywa Święta święta i po świętach... W tym roku spędzone w większości poza domem, więc i na bloga czasu nie miałam. Postaram się nadrobić zaległości, bo oprócz tego co dziś pokaże jest jeszcze kilka rzeczy. Ale po kolei. Dziś komplet. Zdecydowanie zimowy. Śniegu na święta nie ujrzałam, więc śnieżnie zrobiło się w moich robótkach.

 Wisior wykonany haftem koralikowym. Ceramiczny kaboszon w kształcie łezki opleciony koralikami Toho 11/o Transparent-Frosted Crystal i 15/o Silver-Lined Crystal oraz 4mm perełkami.

Zawieszony na sznurze szydełkowo-koralikowym z Toho 11/o i 15/o Transparent-Frosted Crystal, 15/o Silver-Lined Crystal oraz 11/o Trans-Rainbow Black Diamond. Do kompletu bransoletka.

Naszyjnik niedostępny

Mam nadzieję, że tym razem wszystko się wyświetli normalnie. Ostatnio coś mi bloger szaleje, czym doprowadza mnie do szału.

Moonlight

 Komplecik na zamówienie. Miało być znowu w stylu niebiesko-złotego tria. Zrobiłam niebiesko-srebrne ;)

 Sercem wisiora jest moneta z masy perłowej o średnicy 20 mm. Oprawiłam go Toho 15/o Silver-Lined Cobalt, 11/o Frosted Dark Saphire oraz 11/o i 15/o Permanent Finish - Galvanized Aluminium.

                                            Przód:

                                        
                                             Tył:

 Łańcuszek i bransoletka wykonane z Saphire i Starlight w rozmiarze 11/o.

Ufolki dwa ;)

 Jakiś czas temu zamówiłam sznurek do sutaszu, do czegoś mi był potrzebny... no właśnie, do czegoś tylko nie mam pojęcia co to miało być. Osiągnęłam chyba szczyt roztargnienia ;) ale skoro już miałam kawałek sznurka, postanowiłam się pobawić troszkę. Któregoś wieczoru obejrzałam filmik instruktażowy (muszę dodać, że bez dźwięku, bo mój mąż już słodko spał) a następnego dnia rano sprawdziłam czy coś zapamiętałam. Tak właśnie powstały moje dwa ufolki. W szczegóły użytych materiałów zagłębiać się nie będę, bo i tak nie sądzę żeby powędrowały w świat. Wylądują pewnie gdzieś na moich zasłonach, jako że zamocowałam do nich zapięcie broszkowe :)

 Muszę przyznać, że bawiłam się świetnie szyjąc te czerwone stworki :)

Kołnierzyk

 Był kiedyś krawat, jest i kołnierzyk. Odleżał swoje zaczęty i porzucony w połowie, ale ostatnio się zebrałam i skończyłam urwisa ;) wykorzystałam hematytowe koraliki Toho 8/o oraz szklane i akrylowe perełki w rozmiarze 4 i 6 mm. Co tu więcej pisać? jaki wyszedł, każdy widzi :) Zgłaszam więc mój naszyjnik - kołnierzyk na wyzwanie Kreatywnego Kufra klik

Nic nowego

 Ostatnio los mi dokucza i przeszkadza przeokrutnie w koralikowaniu. Jak nie porządki i tym podobne przedsięwzięcia, to ostatnio dopadła mnie grypa żołądkowa czy coś w tym rodzaju. Okropność. Zamieszczam więc tylko fotki kilku rzeczy, które skończyłam wcześniej, ale nie doczekały się publikacji. Jest to biżuteria niemalże identyczna do tej, która pojawiała się już u mnie na blogu, więc nie będę przeciągać opisów.
Chętnych odsyłam do moich wcześniejszych postów:
 Pierścionek
Niebiesko-złote trio, gdzie nowością jest bransoletka wykonana do jednego z naszyjników
Religijnie, gdzie zasada ta sama tylko oprawa zmieniona na złotą
Natomiast siateczkę możecie znaleźć między innymi tutaj

Industrial

Czy ja już mówiłam, że uwielbiam wyzwania? Są cudną inspiracja do tworzenia. Tym razem skusiłam się na wyzwanie Rozkręconych myśli  - industrial. Najpierw trochę poczytałam o stylu industrialnym. Dowiedziałam się między innymi, że wiodące odcienie w tym stylu to szarość, biel oraz wszelkie odcienie piaskowe. Cechuje go minimalizm i brak natrętnych ozdób (a jeśli już się pojawiają, sa to zazwyczaj proste przedmioty lub grafiki przedstawiające techniczne elementy) Chłodne, neutralne kolory, przełamywane odcieniami turkusu (śniedź i patyna) lub ciemnej czerwieni (cegła i rdza). 
Szukając inspiracji i przeglądając zdjęcia widziałam dużo śrubek, sprężynek i tego typu rzeczy, ale stwierdziłam, że zostawię warsztat mojego męża w spokoju ;) stworzyłam własne kółko zębate, no może nie do końca kółko...
Wymodziłam więc taki oto pierścionek. Zamiast tradycyjnego kaboszona - wnętrze mojego starego zegarka z wklejoną czerwoną cyrkonią. A do tego Toho w rozmiarze 11/o Galvanized Aluminium.

Wykonałam też drugą pracę. Tu motywem przewodnim jest łańcuch. Pobawiłam się trochę nim, trochę posrebrzanym drutem i oczywiście musiałam dodać element z moich ukochanych drobnych koraliczków. Fragment łańcuszka, którego każde ogniwko wyplotłam na szydełku z koralików Toho 15/o. Wszystko utrzymane w monochromatycznych barwach.

Samba Rio Rosa

 Przeraziłam się widząc jak dawno mnie tu nie było. To naprawdę miesiąc?! Nawet nie wiem kiedy to zleciało. Najpierw pokłóciłam się z koralikami, a właściwie to one obraziły się na mnie i nie mogłam stworzyć nic sensownego. A potem to już sama nie wiem, tyle zajęć, kiedy już wracałam do domu było ciemno. A zdjęcia w sztucznym oświetleniu nie wychodzą ładnie, zwłaszcza kiedy ktoś jest przeciwieństwem profesjonalisty ;) Coś tam robiłam oczywiście, ale większość rzeczy nie wykończona.

 Dziś udało mi się skończyć mały komplecik. Jest to spory grzebień do włosów (jego średnica wynosi około 9cm) oraz broszka mniejsza bo ma jakieś 6x8cm. Oba kwiatki mierzone bez piórek. Wykonane techniką French Beaded Flowers.

                                              A żywa Samba Rio Rosa wygląda o tak:

 
Jeśli już Samba i Rio to oczywiście karnawał :) jak widać pojawiają się też motywy kwiatowe, koraliki i oczywiście pióra. Tym sposobem przeszłam do sedna czyli wyzwania Kreatywnego Kufra - Brazylia, na które zgłaszam mój grzebień.

Autumn leaves

 Jeszcze raz u mnie jesienna nuta. Komplecik wykonany z koralików Toho 11/o Metallic Moss, Silver-Lined Hyacinth i Siam Ruby oraz 15/o Metallic Iris Purple . Bransoletka zrobiona na szydełku, końcówka wypleciona z koralików, do tego posrebrzane zapięcie i listeczek. Kolczyki to trzy jesienne liście zawieszone na posrebrzanych biglach.