Oczywiście doniczka na zdjęcia się doczekała. Najpierw jednak potwierdzenie, że kobieta zmienną jest :) biała doniczka, którą widzicie poniżej, to oczywiście ta sama z wcześniejszego posta, tyle że w innym miejscu i z inną zawartością. Jakoś nie mogłam jej pogodzić z wystrojem pokoju więc powędrowała do łazienki na pralkę, jako pojemnik na sztucznego kwiatka. Wydaje mi się, że tam o wiele bardziej pasuje w swej bieli.
Popsuta doniczka natomiast, doczekała się oprawy w brązie, z nutą zieleni. Rureczki malowane farbą akrylową, polakierowane, do tego zielona satynowa wstążka i kokardka. Półeczka z kwiatkiem wygląda teraz lepiej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz